Nareszcie! Znalazłam przepis na naleśniki najlepsze na świecie. Są perfekcyjne. Cieniutkie, delikatne i się nie przerywają. Smak wspaniały, a właściwie są dwa nieziemskie smaki do wyboru. Przepis znalazłam na cudownym blogu francuskiej fanatyczki kulinarnej 😉 C’est ma fournée. Jeżeli uwielbiacie naleśniki tak jak ja, spróbujcie koniecznie je zrobić.
Uwaga: należy ściśle przestrzegać gramatury, nic „na oko”
Składniki: (na około 12-14 dużych naleśników)
- 500 g pełnotłustego mleka
- 200 g mąki
- 4 jajka
- 60 g cukru
- 60 g wody
- 3 g soli
- 20 g rozpuszczonego masła
- dla smaku: 30 g rumu + ziarenka z 1 laski wanilii, lub 30 g likieru pomarańczowego + skórka otarta z 1 pomarańczy
Najlepiej całą czynność wykonać w blenderze. Po kolei dodawać do naczynia: jajka, mleko, wodę, cukier, sól, alkohol+smak, rozpuszczone masło i mąkę. Wszystko miksować około 30 do 60 sekund.
Jeżeli nie macie blendera: roztrzepać jajka z solą, cukrem i wanilią lub skórką pomarańczową. Dodać mąkę i wymieszać. Zmieszać wodę, mleko, alkohol i dodać do ciasta. Wszystko dobrze wymieszać trzepaczką. Dodać masło i ponownie wymieszać.
Ciasto należy odstawić w temperaturze pokojowej na około 2 godziny.
Nagrzać patelnię na maksymalnym ogniu. Wysmarować lekko rozpuszczonym masłem, najlepiej przy pomocy pędzelka. Nakładać cienką warstwę ciasta i smażyć z obu stron na jasnozłoty kolor. Naleśniki najlepiej obracać podrzucając ale jeżeli nie macie wprawy można sobie pomóc łopatką.
Kolejny fajny przepis, naleśniki wychodzą mięciutkie, pycha, polecam zrobić