Leciutkie i puszyste. Można jeść bez końca. Przepis na te magdalenki znalazłam na blogu „La cuisine de Bernard”. Ciasto przed pieczeniem należy schłodzić co najmniej 2 godziny w lodówce.
Składniki:
- 2 całe jajka
- 1 żółtko
- 120 g mąki
- 100 g cukru
- 100 g masła ze szczyptą soli (lub lekko solone masło)
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- skórka otarta z połowy cytryny
Umieścić jajka i żółtko w misce, dodać cukier i skórkę z cytryny. Całość lekko ubić trzepaczką. Dodać proszek do pieczenia. Dodać 1/3 mąki i dobrze wymieszać, ponowić tą czynność do zużycia mąki za każdym razem dobrze mieszając. Rozpuścić masło w kąpieli wodnej lub kuchence mikrofalowej i dodać do masy (masło może być ciepławe ale nie gorące). Całość dobrze wymieszać. Odstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny (można też na całą noc).
Rozgrzać piekarnik do 190ºC.
Formę na magdalenki lekko natłuścić i oprószyć mąką. Napełnić ciastem do 3/4 wysokości otworów. Piec przez około 13 minut do tzw. suchego patyczka.
Śliczne wyszły 🙂 i na pewno bardzo smaczne 🙂
Dziękuję. Tak, bardzo smaczne, zachęcam do zrobienia i pozdrawiam 🙂
Dobre w smaku i ładnie pachną ale wyszły mi dosyć suche, fajnie rosną i dobry pomysł na szybki deser po śniadaniu, wieczorem przygotować a rano tylko upiec