Domyślam się, że większość z Was, nawet tych uwielbiających gotować jak ja, miewa chwile, że nie ma ochoty na gotowanie lub nie ma pomysłu na kolację lub obiad. W takich sytuacjach fajnie jest mieć jakieś koło ratunkowe w postaci np. zamrożonych bułek hamburgerowych domowej roboty, lub opakowania placków tortilla. Mam na szczęście dostęp do placków o całkiem niezłej jakości ale jak tylko mam wystarczającą ilość czasu, przyrządzam je sama. Przepis pochodzi z książki „Mexique” Margarity Carrillo Arronte. Tortille są dość elastyczne i łatwo się je składa, należy jednak uważać aby nie smażyć zbyt długo bo robią się twarde.
Składniki: (ok. 16 – 20 sztuk)
- 500 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 45 g margaryny
- 45 g smalcu
- około 350 ml letniej wody
Zmiksować wszystkie składniki poza wodą. Następnie nadal miksując powoli dodawać tyle wody aż do uzyskamy jednolitą masę, niezbyt twardą i lekko lepką. Przykryć ciasto i odstawić na 15 minut aby „odpoczęło”.
Uformować z ciasta kulki wielkości piłeczek golfowych i na oprószonym mąką blacie rozwałkować na cienkie placki. Układając placki na talerzu najlepiej je rozdzielać za pomocą papieru do pieczenia. Sucha patelnię rozgrzać na średnim ogniu. Ułożyć placek i smażyć przez kilkadziesiąt sekund aż ukażą się bąbelki, następnie przewrócić i smażyć nie dłużej niż 3o sekund. Usmażone tortille powinny mieć kolor jak na zdjęciu. Zbyt długo smażone zrobią się twarde. Gotowe placki można wykorzystać do przygotowania fajitas, enchiladas, quesadillas, burritos i innych potraw kuchni meksykańskiej.
nigdy sama nie robiłam tortilli, ale bardzo lubię 🙂 muszę kiedyś spróbować 🙂
Bardzo dobry przepis, placki wychodzą idealne